środa 31 lipca

Ostatnie godziny lipca, wypada napisać notkę. Dalej więc:

Lipiec jak lipiec, ale sierpień to będzie! Jak się 11-tego wyloguję na urlop, to zaloguję się dopiero we wrześniu. Tak mi dopomóż Bóg. I nic mnie nie będzie obchodziło. Bo urlop to dla nas swego rodzaju świętowanie i celebracja. Czas spokoju i układania sobie w głowie pewnych rzeczy (ooo, a jest co układać). I przypominania sobie, że życie ma swój urok.

Tradycyjnie pomykamy do Chorwacji – mam wrażenie, że znowu znalazłem bardzo ciekawe miejsca. Znajdowaniem takich miejsc zajmuję się w styczniu, gdy jeszcze ciekawe miejscówki są dostępne. To takie moje zimowe hobby. Zima, styczeń a my mentalnie na wakacjach – wybieramy miejsca. Trwa ten proces kilka dni.  Najpierw znajdujemy kilka miejsc – kandydatów, patrzymy na opinie, sprawdzamy otoczenie na Google Earth, w końcu zapada decyzja i rezerwujemy .  Przyjemne z pożytecznym – od lat się sprawdza, a sam stałem się fachowcem w wynajdywaniu miejscówek . Na sam koniec wakacji  wylądujemy u Friendow w Beskidzie Śląskim, na co też się bardzo cieszymy.

Może znowu na tych wakacjach  zrobię sobie blogowe ćwiczenia: jedna notka dziennie? Kto wie? Mam nadzieję, że będzie o czym pisać. Niemniej ostatnio zauważyłem, że – może z racji wykonywanej pracy – coraz mniej we mnie takiej ciekawości miejsc i ludzi. Bo i pierwszego, i drugiego mam aż nadto.  Jeżeli chodzi o miejsca, to w lipcu byłem w Darłowie, Mikołowie, Wrocławiu, Warszawie, Włocławku, znowu we Wrocławiu, w Mielnie, Słupsku, Dąbkach, Koszalinie, Rewie i Krokowej. Jednak bycie w tych miejscach niewiele ma wspólnego z podróżowaniem – ot, robota . Skutkiem ubocznym jest to, że dynamicznego podróżowania mi się trochę odechciało – bardzo zaś potrzebuję statycznego: siąść i odpocząć.

Ludzi też mam ździebko dość, a zwłaszcza Polaków. W pracy coraz częściej  muszę się pilnować, żeby być życzliwym i uprzejmym. Bo czasem się nie da. Coraz częściej się nie da. I tu postawmy kropkę, żeby nie napisać za dużo. Kiełkuje we mnie myśl, żeby zmienić pracę.

Poza tym wszystko ok. Za przyczyną jednej internetowej partii szachów w blogowych komentarzach z Andym, obudził się we mnie szachista i gram ostro w internetach . Za młodu chodziłem po szkole do pana Janka na szachy. On był pasjonatem szachów, ja dopiero się uczyłem. Przegrałem kilkaset razy, a gdy udało mi się wygrać , to było wielkie święto. Odkurzyłem w sobie dawne umiejętnści i jest ok. Nawet gram w turnieju na chess.com.  Póki co jestem na drugim miejscu w grupie i wychodzi na to, że przejdę dalej. Wygrałem z Algierczykiem, Hiszpanem i Rosjaninem, przegrałem z Izraelczykiem, który był poza zasięgiem – zważając na ranking.

Ilustracją do notki niech będzie fotka ze zlotu kitesurferów w Rewie. Wiaterek wiał odpowiedni, słoneczko zachodziło, a oni ni to pływali, ni fruwali – szczęśliwi:

cytat na dziś, George Borrow (jeden z pionierów nurtu pisarzy-wędrowców):

„Jest i noc, i dzień, bracie, oba urokliwe; słońce, księżyc i gwiazdy, bracie, wszystkie urokliwe; podobnie ma się sprawa z wiatrem na wrzosowiskach. Jakże urokliwe jest życie, bracie; komu by się spieszyło do śmierci?”

 

 

25 uwag do wpisu “środa 31 lipca

  1. Za zdanie „Poza tym wszystko ok” kolektyw może jedynie przyznać laur Złotej Cybercytryny z Tygrysim Piórkiem, co niniejszym czyni, życząc przy tej okazji wyjścia z grupy & jak najmilszego celebrowania w miejscach i towarzystwach dobrze i własnoręcznie wybranych w styczniu tego roku oraz kiedy indziej.

    Polubienie

    • ach! ach! to celebrować będziemy jeszcze bardziej 😀 gdybyż była jakaś wklejka z laurem Złotej Cybercytryny z Tygrysim Piórkiem zaraz bym ją umieścił na stronie głównej ad perpetuam rei memoriam, a rzeczone zdanie można by z radości uczynić refrenem blogowych notek, jeśli jego treść będzie wciąż aktualna – znaczy poza tym wszystko będzie ok

      Polubienie

  2. Szanowna Publiczności, rozegraliśmy dwie partie szachowe (każdy wygrał po jednej). Czy mam rację myśląc, że dudiemu chodzi o tę partię którą wygrał? 😉

    Dudi jak to poza zasięgiem? Grałem w styczniu dwie partie z mistrzem świata w układaniu zada ń szachowych (oczywiście do tyłu) z nadzieją że może….

    Polubienie

    • no tak, tak – oczywiście że dwie- pierwszą widać wyparłem z pamieci 😀

      no ci z rankingami mistrzowskimi to jakieś inne mózgi mają – niby wszystko idzie dobrze, i nawet widzisz równowagę, i rysują się jakieś koncepty a potem trzy ruchy, myk, myk i pozamiatane – i choć mata jeszcze nie ma, trzeba porzucić wszelką nadzieję. I zostajesz bracie ze szczerym zdziwieniem jak to się mogło stać?? 😉

      Polubione przez 1 osoba

  3. Urokliwego urlopu, bracie!
    I niech ci da on doładowanie akumulatorów, by cieszyć się życiem też długo po jego zakończeniu — aż do następnego ładowania.

    Polubienie

  4. A takie cuś nadejszło:
    Dziś Międzynarodowy Dzień Szachów – Szachy to nie tylko świetna rozrywka to także profilaktyka. Badania opublikowane w „The New England Journal of Medicine” dowodzą, że seniorzy grający w szachy są mniej zagrożeni rozwojem demencji niż ich niegrający rówieśnicy #zdrowie #szachy pic.twitter.com/rw7RM9Sb6I

    — Główny Inspektorat Sanitarny (@GIS_gov) July 20, 2019

    Polubione przez 1 osoba

  5. Ty masz coraz mniejszą ciekawość świata i ludzi, a u mnie wręcz przeciwnie – z roku na rok ta ciekawość coraz większa, tylko stale niedostatek możliwości jej zaspokojenia w takim stopniu, w jakim bym chciał 🙂

    Moje wakacje były przez 3 dni kiedy wyjechaliśmy za miasto w ciszę, spokój i zieleń – i się skończyły. Mam okropny niedosyt. Jak pozbieram zdjęcia to będzie notka :

    Pozdrawiam serdecznie Ciebie i całą Rodzinkę! Udanego i bezpiecznego urlopu!

    Polubione przez 1 osoba

    • Dzięki! Noo Jacula dzisiaj dał popis w Gdyni! i złamał cztery godziny w połówce Ironmana, co jest nie lada wyczynem. To był jego start życia 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz