czwartek, 1 kwietnia

Eeee, nic. Siedzimy dalej w domu i nie ruszamy się jeszcze bardziej – z racji nowych obostrzeń. Na smutno obserwujemy jak niemiłościwie panujący przygotowują – korzystając z okazji zarazy – wielki wyborczy szwindel. Jakaś mała pociecha w śmieszkowaniu:  dzisiaj dzień zrobił wszystkim Maciek Stuhr „uzasadniając” swój głos na Cienkopisa. Filmik jest wszędzie, ale niech będzie i u mnie, nieustannie mnie śmieszy :

W tematach politycznych wywnętrzę się jednak na innym blogu, bo na tym – z założenia — politykę jedynie lekko zahaczamy, a nazbierało mi się przemyśleń. Gdy się wywnętrzę, dam znać – to może potrwać, bo ja – jak wiecie – jestem zamknięty w sobie i się łatwo nie otwieram  😉      (taki żart)

* * *

Tymczasem wczoraj ostatnie nasze dziecko przekroczyło próg dorosłości. I już wszystkie pięcioro dzieci mamy dorosłe. Nawet Zuzię. A jeszcze niedawno się rodziła. Ta historia jest na blogu! – kto ciekawy i wnikliwy, niech sobie pogrzebie w archiwum sprzed osiemnastu lat! 😉

Jakiejś wielkiej imprezy oczywiście nie było, spędziliśmy dzień we trójkę, ale robiliśmy, co mogliśmy, żeby było imprezowo i urodzinowo. Zamiast torta zrobiłem Zuzi jej ulubioną karpatkę:

Ale goście się – mimo wszystko – pojawili!  rodzeństwo zrobiło telekonferencję i wszyscy się widzieliśmy – Misiek z Olą nadawali z sąsiedniego wieżowca, Kuba z Krakowa, Jacula z Kają z Portugalii a Maciuś z Wrocka. Tak, że tradycyjne zdmuchnęcie świeczek i odśpiewanie „sto lat” było wspólne:

prezent wręczyliśmy z samego rana (jakie czasy taki prezent) 😉  :

a wieczorem otworzyłem.szampana . Szampan , którego kupiłem w pudełku, zrobił nam niespodziankę i po lekkim zmieszaniu pięknie się mienił na perłowo:

I ostatecznie, mimo trudnych czasów było wesoło i sympatycznie.

A skoro dziś pierwszy kwietnia i Prima Aprilis, to przypomniała mi się jedna z lepszych wkrętek jakie w życiu zrobiłem. Dotyczy Zuzi właśnie. Otóż dobrych parę lat temu, kiedy Zuzia miała może 12, może 13 lat, miałem ją zawieźć do przychodni  na badania krwi i moczu. Rano, gdy tylko wstała, wręczyłem jej dwa słoiczki: „Zuzia! Za pół godziny jedziemy do przychodni – musisz do jednego słoiczka zrobić siku, do drugiego kupę.” Dziecko zrobiło wielkie oczy i gdy skonsternowane i z lekka przerażone wchodziło posłusznie do wc, zakrzyknąłem: Prima Aprilis! I wszystko się dobrze skończyło. Taki byłem wredny ojciec 😉

Tyle na dziś, niech nam dzisiaj na koniec zagrają muzycy z Filharmonii Dolnośląskiej, wszyscy razem, a każdy od siebie:

96 uwag do wpisu “czwartek, 1 kwietnia

  1. Zuzi życzę spełnienia wszystkich marzeń, także tych skrzętnie skrywanych. Niech rozwija skrzydła i wspina się na wyżyny!
    Prezent zabawny, znaczy będzie długo pamiętany.
    Dzieci starzeją się szybciej niż my, rzecz widoczna gołym okiem.
    Serdeczności zasylam

    Polubienie

  2. Przepraszam ale nie wiedziałem, że masz tyle pociech na stare lata /po przecinku to żart/.
    Wszystkich pozdrawiam – koszulka bomba.
    ps.
    Podziękowanie za ptaszki na facebooku. Moja się dziwi, że jak wchodzi to skrzeczy mewa ?!.

    Polubienie

  3. Lekko spóźniony również Zuzi gratuluję i pozdrawiam!
    Gdy moja córa osiągnęła tak poważny wiek, uroczyście przekazałem jej obowiązek starzenia się, sam od tego czasu staram się trwać! 😉

    Polubienie

  4. A wczoraj na dokładkę jakiś menel pod lombardem widząc mnie z szachami pod pachą chciał grać na pieniądze (ja chciałem bez pieniędzy) przygadał mi jeżdżąc po ambicjii: „Nooo, jeszcze bym pana ograł….”
    Poniewczasie oczywiście zaskoczyłem, że trza było mu powiedzieć, że mnie byle kto nie może ograć 😉

    Polubienie

Dodaj komentarz