z podróży (8)

Jejku! Zorientowałem się, że pewien szacowny bloger, do którego zresztą regularnie zaglądam, ma już cykl ” dziennik podróżny” i to od bardzo dawna. Tak więc zapewne nieświadomie zapożyczyłem sobie tę nazwę cyklu, którą niniejszym zmieniam na „z podróży”.

Tymczasem w weekend wypoczywałem. Serwis, na którym stoję czekając na naprawę mieści się na strefie przemysłowej niewielkiego miasteczka. W weekend nie ma tu żywej duszy i miałem święty spokój. Chodziłem więc sobie na wycieczki i nurzałem się w zieloność. Dzisiaj na przykład przez trzy godziny chodziłem po lasach i łąkach. Tego mi trzeba było po ostatnich doświadczeniach. Głowa się trochę wywietrzyła, organizm doszedł do siebie. A tutaj sianokosy i zapachy nieziemskie.

***

Na YouTube zapraszam na najnowszy filmik, a w nim relacja z Monte Cassino – KLIK. Swoją drogą – zauważyłem dziwną prawidłowość: bloga czytają w większości kobiety, filmy natomiast oglądają ogromnej większości mężczyźni. Co to może znaczyć? 🤔

4 uwagi do wpisu “z podróży (8)

Dodaj komentarz